borboleta |
Prawa ręka szefcia |
|
|
Dołączył: 13 Lut 2006 |
Posty: 1984 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Gdynia |
|
|
|
|
|
|
Ponieważ jest to strefa humoru to nie moze zabraknac dowcipow
A poniewaz jestem studentka wiec najpierw zaserwuje wam kilka 'studenckich' dowcipow....(poza tym pierwszym- on jest na rozgrzewke :P )
ZNAMIONA SUKCESU na poszczególnych etapach życia:
4 lata - nie sikać w majtki
12 lat - mieć przyjaciół
18 lat - posiadać prawo jazdy
20 lat - uprawiać seks
35 lat - dużo zarabiać
60 lat - uprawiać seks
70 lat - posiadać prawo jazdy
75 lat - mieć przyjaciół
80 lat - nie sikać w majtki
W knajpie rozmawiają studenci:
- A byłeś na liście Schindlera?
- To Schindler puścił listę? Kiedy??!
Poszli studenci na egzamin.
Profesor:
- Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin?
A studenci spojrzeli po sobie:
- Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!!!
Policjant zatrzymuje studenta, legitymuje go, sprawdza dokumenty i czyta:
-Widzę, że nie pracujemy.
-Nie pracujemy.- potwierdza student
-Opieprzamy się....-mówi dalej policjant/
-Ano, opieprzamy się- potwierdza student.
-O! Studiujemy...- rzecze policjant.
-Nieeeeee, tylko ja studiuję.-odpowiada student
Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudzi im się, więc zaczynają się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko, że jednemu to nie wyszło
zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę, trafił indeksem pod drzwi do sali, w której siedział egzaminator.
Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem.
Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0! Ucieszył się, więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać...
Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka...
Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator i mówi:
- Piątka za odwagę!
Egzamin z zoologii:
- Co to za ptak? - pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka.
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie
Rozmawiają studenci V roku Akademii Muzycznej na temat pracy dyplomowej:
- Ty słuchaj może weź przepisz ostatnie dzieło naszego mistrza profesora od końca...
Po kilku dniach przy piwie:
- Przepisałeś?
- Tak. Wyszła piąta symfonia Beethovena...
O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor dobiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się k...a jeszcze uczymy!
Wściekły profesor wchodzi do sali wykładowej i mówi:
- Wszyscy nienormalni proszę wstać!!!!
Nikt się nie rusza.Po dłuższej chwili wstaje jeden student.
- No, proszę! - mówi ironicznie profesor i pyta się studenta.-Czemu uważa się pan za nienormalnego??
- Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi....
W parku, na ławce leży książka. Widzi ją student prawa. Zaczyna czytać:
- Eee tam. Żadnych opisów morderstw, popełnianych przestępstw... To nie dla mnie.
Widzi ją student matematyki:
- Eee tam. Żadnych wzorów, zadań algebraicznych... To nie dla mnie.
Podnosi ją student medycyny:
- O! "Pan Tadeusz"! Nie wiem co to jest, ale mogę nauczyć się na pamięć.
Pamiętnik studenta:
poniedziałek: jestem głodny,
wtorek: jestem głodny,
środa: dostałem stypendium,
czwartek: nic nie pamiętam...
piątek: nic nie pamiętam...
sobota: jestem głodny!
Siedzi student w kawiarni i ogląda nowiutki dyplom ukończenia studiów. Podchodzi do niego kelner i pyta się:
- Kupiłeś?
- Dlaczego od razu kupiłeś? - woła oburzony student. - Dostałem w prezencie od przyjaciół.
Jakie sa roznice pomiedzy studentem, zolnierzem i filozofem, jesli chodzi o seks?
student - ma czym, ma z kim, nie ma gdzie...
zolnierz - ma czym, ma gdzie, nie ma z kim...
filozof - ma czym, ma gdzie, ma z kim, tylko po co?
Idzie dwóch studentów ulicą i widzą kawałek kartki leżącej na chodniku. Jeden się pyta drugiego:
- Co to jest?
A drugi odpowiada:
- Nie wiem, ale kserujemy! |
|