Autor |
Wiadomość |
Tanzanit |
Wysłany: Wto 10:49, 27 Paź 2009 Temat postu: |
|
Mnie tylko szokuje to, jak niedokladnie czlowiek spostrzega swiat. Avatar ten sam to juz musi byc Becia.... |
|
|
Becia |
Wysłany: Pon 19:59, 26 Paź 2009 Temat postu: |
|
lulina napisał: | Tanzanit napisał: |
A wogole to ktos sie podszywa pod Becie...dopiero teraz zauwazylam. | Faktycznie. Jak napisałas, to dopiero zwróciłam na to uwagę. |
Becia juz dawno zauwazyla, skasowala kilka smieci tego pana(?) i uzyla przycisku, ktora uzywa baaardzo rzadko |
|
|
lulina |
Wysłany: Pon 8:26, 26 Paź 2009 Temat postu: |
|
Tanzanit napisał: |
A wogole to ktos sie podszywa pod Becie...dopiero teraz zauwazylam. | Faktycznie. Jak napisałas, to dopiero zwróciłam na to uwagę. |
|
|
nouvelle |
Wysłany: Nie 19:53, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
W katowicach przyjmuje dentysta o nazwisku Dłucik |
|
|
Tanzanit |
Wysłany: Nie 19:10, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
Hehe swietny doktor...
A wogole to ktos sie podszywa pod Becie...dopiero teraz zauwazylam. |
|
|
lulina |
Wysłany: Nie 16:04, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
Tanzanit napisał: | Hihi swietne z tym Mikolajem!
Ja znalm kiedys pare Wscislo i Wlazlo. Moja kolezanka w szkole nazywala sie Fjut a znalismy tez z bloku Buca. | Bóców też znam .
Jednych u ktorych nazwisko brzmi Buca, a drugich Butz. Pan Butz w związku z brzmieniem nazwiska zmienił je sobie.
A mówiłam Wam, ze chodziłam do ginekologa o nazwisku Kroczak ?
I jeszcze znam osobę o nazwisku Pacan. |
|
|
Tanzanit |
Wysłany: Sob 18:20, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
Hihi swietne z tym Mikolajem!
Ja znalm kiedys pare Wscislo i Wlazlo. Moja kolezanka w szkole nazywala sie Fjut a znalismy tez z bloku Buca. |
|
|
nouvelle |
Wysłany: Sob 16:30, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
lulina napisał: | nouvelle napisał: | Nie wiem ile w tym prawdy, ale fakt jest taki, że mój znajomy nazywa się Mikołaj Święty (dłuuuuga historia skąd się to wzięło) i generalnie ma ogromne problemy w urzedach i na policji. | chętnie poczytam . Imie i nazwisko pół "biedy", ale jak brzmi fajnie nazwisko i imię .
|
Dobra, mam nadzieje ze mnie nie udusi, jakby co
Wszystko zaczęło się od jego dziadka, który wymyslił sobie ze począwszy od jego dzieci, bedą nadawać imiona takie, jakie imieniny wypadają w dniu urodzenia - ot rodzinna tradycja.
Wszystko było pięknie, do czasu aż jego córka wyszła za mąż, zmieniła przez to nazwisko na Święty a syn urodził się 6 grudnia. Błagali dziadka, prosili, ale senior był nieugiety.
Fakt, że ostatni raz widziałam się z Mikołajem jakieś 8-10 lat temu. Poważnie zastanawiał się nad zmianą imienia tudzież nazwiska. Moze zmienił - tego nie wiem.
Pamietam jak opowiadał o tym jak szedł wyrabiać dowod osobisty |
|
|
lulina |
Wysłany: Sob 14:45, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
nouvelle napisał: | Nie wiem ile w tym prawdy, ale fakt jest taki, że mój znajomy nazywa się Mikołaj Święty (dłuuuuga historia skąd się to wzięło) i generalnie ma ogromne problemy w urzedach i na policji. | chętnie poczytam . Imie i nazwisko pół "biedy", ale jak brzmi fajnie nazwisko i imię .
nouvelle napisał: | I drugi przypadek. Kiedyś na obozie z PO, byl gość o nazwisku Bieda.
Któregoś dnia wsiadł na rower i pojechał do wsi Nędza.
Kiedy padło pytanie "Gdzie jest Bieda?" i padła odpowiedź "Bieda pojechał na rowerze do Nędzy" wszyscy zwijaliśmy się ze śmiechu....dłuuuugo | coś podobniego kiedyś słyszałam, ale zdaje mi sie ze dotyczylo to dwóch miejscowości z których jedna nazywała sie bieda, a druga nędza |
|
|
nouvelle |
Wysłany: Pią 22:11, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
Nie wiem ile w tym prawdy, ale fakt jest taki, że mój znajomy nazywa się Mikołaj Święty (dłuuuuga historia skąd się to wzięło) i generalnie ma ogromne problemy w urzedach i na policji.
I drugi przypadek. Kiedyś na obozie z PO, byl gość o nazwisku Bieda.
Któregoś dnia wsiadł na rower i pojechał do wsi Nędza.
Kiedy padło pytanie "Gdzie jest Bieda?" i padła odpowiedź "Bieda pojechał na rowerze do Nędzy" wszyscy zwijaliśmy się ze śmiechu....dłuuuugo |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 21:54, 23 Paź 2009 Temat postu: Pogawędki - Trzymaj sie za brzuch. |
|
W mojej byłej pracy dyrektorstwo
miało następujące nazwisko
- dyrektor: Kocur,dyrektorka: Kotek
Kumpel opowiadał, jak w stanie wojennym
zatrzymał go i kolegę patrol milicji.
Chcieli ich wylegitymować.
Milicjant wziął dowody i nie otwierając
ich, zapytał o nazwiska.
Kolega się przedstawił, a jego kumpel
odpowiedział"Nazywam się Tadeusz Kościuszko"
Milicjant spojrzał na niego krzywo,
i pyta dalej:"gdzie mieszkasz?".
"Na Króla Maciusia" - odpowiedział tamten.
Milicjant wyjął pałę i okładając go, wrzeszczał
"ja ci dam,gnoju,żarty sobie robić".
Najfajniejsze było to, że on naprawdę
się tak nazywał i mieszkał w Warszawie
przy takiej ulicy. |
|
|